Naukowcy z Imperial College London oraz Uniwersytetu w Sao Paulo szacuja, ze wariant oznaczony symbolem P.1 o 1,4 do 2,2 razy latwiej sie przenosi niz poprzednie wersje koronawirusa krazace w Manaus, stolicy stanu Amazonas, z którego pochodzi. Oceniaja oni równiez, ze poniewaz wirus jest w stanie omijac odpornosc nabyta przez osobe, która juz przeszla poprzednia wersje, prawdopodobienstwo ponownego zakazenia sie wynosi od 25 do 61 proc.
Z badania wynika tez, ze od czasu, gdy P.1 zaczal sie rozprzestrzeniac w Manaus ryzyko zgonu zainfekowanych osób jest wieksze o 10 do 80 proc., ale nie jest jasne, czy wynika to z tego, ze sam wirus jest grozniejszy, czy tez z przeciazenia szpitali i tego, ze ludzie nie mogli uzyskac odpowiedniej opieki medycznej.
Stad tez, jak mówia eksperci, wyniki nie powinny byc wykorzystywane do przewidywania, co moze sie stac z tym wariantem w Wielkiej Brytanii. Wedlug jednej z autorek badania, jest malo prawdopodobne, aby P.1 szybko rozprzestrzenial sie w Wielkiej Brytanii w sytuacji, gdy zidentyfikowano do tej pory tylko szesc przypadków i sa one scisle monitorowane.
"Potrzeba wielu przypadków (wirusa), aby rozpoczac epidemie. Szesc to bardzo malo. Powiedzialabym, ze zachowujac ostroznosc i sledzac kontakty, ta liczba sie zmniejszy" - ocenila prof. Ester Sabino, ekspertka chorób zakaznych z Uniwersytetu w Sao Paulo.
Prof. Sharon Peacock, która jest dyrektorem brytyjskiego centrum prowadzacego badania genetyczne koronawirusów, powiedziala: "Podejmujemy odpowiednie dzialania. Sa to bardzo interesujace i wazne ustalenia dla Brazylii, ale jak odnosza sie one do Wielkiej Brytanii, to dopiero sie okaze".
W Wielkiej Brytanii potwierdzono dotychczas szesc przypadków brazylijskiego wariantu - trzy w Szkocji, dwa w poludniowo-zachodniej Anglii, a lokalizacji ostatniego jeszcze nie ustalono. Ogólem oprócz Brazylii obecnosc wariantu P.1 potwierdzono w 23 panstwach.