Być może już niebawem będziemy musieli dopisać psychologów do listy zawodów zagrożonych...
Twitter to moja ulubiona i zarazem najbardziej znienawidzona platforma społecznościowa. Dlaczego? Bo w żadnym innym miejscu nie widać aż tak mocnej polaryzacji społeczeństwa, a sam serwis polega na wyrażaniu subiektywnych i nierzadko skrajnie kontrowersyjnych opinii. Według naukowców niektóre z nich są tak jaskrawe, że na ich podstawie można stwierdzić zaburzenia psychiczne. A w tym pomaga oczywiście sztuczna inteligencja.
The post AI twierdzi, ze użytkownicy Twittera są zaburzeni - wiedziałem to bez jej pomocy appeared first on AntyWeb.